Wrażenia

Sharon · Wysłany: Śro 7:51, 25 Mar 2009 Temat postu:

Hm, czytając ostatnio po raz któryś KwN.. myślałam, jakby to było gdyby Jacob był z Bellą.
I doszłam do wniosku, że byłoby równie fajnie Smile

B.lubię Jacoba ( a jeszcze kilka miesiecy miałam ohcotę go zamordować xD) i uwazam, że Bella mogłaby być z nim szczęśliwa. Very Happy

. Jacob jest taki kochany i ciepły ^^
Ale proszę sobie nie pomyśleć, że jestem przeciwna temu że Edward wrócił :d. Nie.
B.dobrze, że wrócił :d. Wolę go o wiele bardziej od Jacoba ;P. Tylko poprostu doszłam do wniosku, że Jacob też ma w sobie TO COŚ ;D. I nie cierpie Belli, że ich tak obydwu traktowała. -,-

Oxy · Wysłany: Śro 15:03, 25 Mar 2009 Temat postu:

Ja też ^^ Zgadzam się z Tobą. To jak zachowała się Bella było paskudne -.-

Vilely.

Ja mam gdzieś zdanie innych i powiem tyle -> moim zdaniem Jacob jest lepszy ;]
piszcie sobie co chcecie ;D
Moim zdaniem Edzio jest zbyt idealny ;D

Ale okkay ;D

Ja nie wyrywałam tych stron ;]
Nie jestem głupia xD
Żeby nie było nie rysowałam serduszek obok strony całowania jak moja kumpela xD

Jul93ka

A ja nie przepadam za Jacobem..czemu?Uhh..nie mam argumentów;p xd ...
Ale chyba po "Przed Świtem" trochę zmieniłam mój stosunek do niego... Nie jest taki zły.. Przynajmniej nie jest nudno..Ee sama nie wiem.. xd

Vilely.

No tak ;D

Cieszyłam się, że Steph zrobiła Księgę Jacoba.
On jakoś tak inaczej myśli xD

Ale po PŚ można zmienić o nim zdanie ;D

Ola

No mnie wkurzali Jacob, Bella i Edward . Jacob to wiadomo czemu, Bella za to, że była chamska w stosunku do Jacoba , a Edward za to, że kontrolował Belle(chodzi mi o to, że jak wyjeżdżał na plowanie to kazał Alice ją pilnować, albo jak chciała pojechać do Jacoba to zepsuł jej samochód). A co do Jacoba to go lubię trochę właśnie dzięki Przed Świtem. Cool

Sharon

Tak, za to jak dojeżdżał Rosalie <3 . Chwała mu za to! ^^

BlackHayate

Szczerze księge Jacoba nie czytało mnie się za dobrze...
Czamu?
Poprostu nie przepadam za tą postacią.

Natka

Zaćmienie to tom do którego najrzadziej zaglądam... sama do końca nie wiem czemu. Może dlatego, że wnerwiało mnie niezdecydowanie Belli i jej zabawa uczuciami.
Po obejrzeniu ostatnio Eclipse w kinie i pochłonięciu historii Bree postanowiłam poczytać na nowo tą książkę.
Próby uwiedzenia Belli były oczywiście komiczne. Walka o Belle także momentami zabawna. Edward mnie trochę zdziwił na początku usiłowaniem kontrolowania Belli. A później gdy wspomniał o ślubie wiedząc o tym, że Jacob słucha. Jednak... kto wie do czego ja posunęłabym się z zazdrości. Smile

Pocałunek Jacoba i Belli... szkoda słów... Kiedy przeszłam przez to po raz pierwszy pomyślałam tylko "Co ty robisz?!". Oglądając film rozśmieszyło mnie to, że moja siostra (która miłosiernie poszła ze mną Razz

) podczas sceny pocałunku powiedziała głośno prawie to samo pytanie ("Co ona robi?"). Razz

No i ta ostatnia scena... Zaskakująco słaba wola Edwarda myśląc o tym co się działo w PŚ. Smile