'wieczór filmowy' [+16]

Alice

WIECZÓR FILMOWY

-Organizujemy wieczór filmowy! - krzyknęła Alice w salonie.
-Ale, że co? - powiedział Emmett
-Będziemy oglądać filmy! Nie wiesz co to wieczór filmowy?
-No, już kumam. Ale całą noc? Alice... - zaczął jęczeć
-Jedna noc cię i Rosalie nie zbawi. To jak? - spojrzała po całej rodzinie.
Mina Edwarda wskazywała, że cieszy się z takiego wieczoru a Calisle i Esme byli na polowaniu. Jasper zawsze popierał Alice. A ja, Bella, no cóż. Perspektywa spędzenia tych kilku godzin z rodziną cieszyła mnie.
-To jakie filmy preferujesz siostrzyczko? - zaczęła Rose siadając wygodnie w ramionach Emmetta.
-Hmm Dirty Dancing, Dirty Dancing... Upiór w operze... - zaczęła wymieniać.
-A jakieś horrory? Kocham jak Rose się boi. - zaśmiał się Emmett za co szybko dostał kuksańca. - Za co to?
-Wcale się nie boję.
-To kiedy zaczynamy? - odezwałam się cicho przytulając się szczelnie do Edwarda.
-Teraz! - zaświergotała Alice i usiadła na kolanach Jaspera włączając Play.
Usiadłam na kanapie razem z Edwardem. Bardzo mocno mnie przytulił, aż wchodziłam na jego kolana. Spojrzałam na niego, jednak on z uśmiechem oglądał Dirty Dancing. Sama próbowałam wciągnąć się w fabułę filmu. Wtem poczułam czyjeś usta za moim uchem. To było przyjemne. Uśmiechnęłam się szeroko.
-Kocham cię - zamruczał mi do ucha.
Moja ręka szybko powędrowała pod jego koszulę. Badałam każdy mięsień chociaż znałam go już prawie na pamięć. Usłyszałam lekkie westchnięcie, jednak dalej masowałam jego plecy dotykając ustami jego szyi.
-Bella... - szepnął mi do ucha. - doprowadzasz mnie do szału. Chcesz, żebym zrobił coś niekontrolowanego tutaj?
Ja w odpowiedzi uśmiechnęłam się i wdrapałam się na jego kolana. Poczułam coś twardego. Jednak na prawdę tak na niego działam. Zaczęłam drapać go po karku lekko ciągnąc za włosy. Jego ręce zawędrowały pod moją bluzkę. wydałam lekkie westchnięcie. Jak na komendę wszyscy się na nas spojrzeli.
-Jakie piękne zakończenie - dodałam szybko.
-Bella on dopiero się zaczął. - zaśmiał się Emmett, całując Rose.
Gdybym była jeszcze człowiekiem zarumieniłabym się po same czubki uszu. Jednak ja tylko schowałam głowę w ramionach mojego męża. Jego ręka zjechała na mój brzuch i wędrowała coraz wyżej.
-Edward... - szepnęłam.
Zaczęłam całować go po szyi i lizać go językiem. Słodka woń jego perfum była nie do zniesienia. Podniecała mnie do czerwoności. Edward odgarnął moje włosy jakby sprawdzając czy nie przestałam. Jednak ja na niego spojrzałam, uśmiechnęłam się i zapatrzona w telewizor zaczęłam oglądać taniec. Pięknie.
-Uwodzisz mnie... - zamruczał mi do ucha ponownie. - nie ładnie, nie ładnie.
Nie zwracałam na niego uwagi próbując resztkami sił zapatrzyć się w ekran plazmy.
Moja ręka nieznacznie zaczęła masować jego udo. To przecież nic nie znaczy - pomyślałam.
-Alice, musimy wracać. Nessie chce zaprosić Jacoba na noc, więc musimy tam być. - powiedział Edward wstając z kanapy.
-Jasne. Pozdrówcie ją od nas. - zaświergotała.
' Boże, co ta kobieta z tobą wyczynia. Uspokój swoje libido. Miłego... spędzania czasu.'
I już nas nie było.
-Edward ty wariacie. Ta wymówka była okropna.
-Jak mogłem myśleć o wymówce jak ty masowałaś moje udo. To uwodzenie to już szczyt wszystkiego. Nie mam tak silnej woli, żeby nie... - otworzył mi drzwi do sypialni.
-Zapraszam do otchłani miłości...

Jaenelle

Och. Świetnie!! Tacy podnieceni, że wytrzymać nie mogli, haha ^^ Dobra ta wymówka Edwarda ;D. Dooobry pomysł Wink

Alice

Jaenelle

Jasne, czemu nie? xD Ja chetnie poczytam ;D

Alice

Za zgodą 'Nelle wstawiam z pozoru to samo, jednak z punktu widzenia Emmetta.

-Urządzamy wieczór filmowy! - krzyknęła nad moim uchem Alice.
-Że co? - krzyknąłem. Kurde a miałem już obrane pozycje na ten wieczór. Cholera!
-Wieczór filmowy! Będziemy oglądać filmy. Nie wiesz co to? - spojrzała na mnie z zażenowaniem. Jak ja kochałem swoją siostrę. No to się Rose zawiedzie. Ale jakoś wykorzystam ten czas. Odpowiednio. Tak. Emmett ogier wkracza do akcji.
-Całą noc? Alice... nie masz serca! - powiedziałem cicho.
-Jedna noc was nie zbawi. A poza tym Rose spodobał się ten pomysł.
No jasne. Ona już sobie na pewno myśli, co będzie ze mną wyprawiała. Gdyby nie to, że jest kobietą to ją nazwałbym ogierem. I ha ha! I ha ha! Spojrzałem na schodzącą Rose. O ku**a! I się zaczyna te pieprzone przedstawienie. Babą potrzebna jest ta gra wstępna, którą ja nazywam chińczykiem. Mnie się od razu odechciewa.
Usiadła mi na kolanach specjalnie wiercąc się na moim... no wiecie. Jakby co nie mam wypchanych majtek jak Beckham! Ani nie jestem murzynem, no ok Afroamerykaninem. Bądźmy kurturalni. [błąd zamierzony]
Gołąbki się rozsiadły na kanapie. Ja już widzę jak mu stoi! Oj Edward wczesny wytrysk w tym wieku... nie dobrze. Rose się wierciła i wierciła patrząc na akcję dirty dancing. No nic. Trza się wziąć do roboty. Moje ręce szybko były pod jej koszulką. Nie nosiła stanika. Nigdy w takich sytuacjach, no super mój też już się robi jak cement. Zacząłem ją całować i całować. A tu jakieś westchnięcie. Już myślałem, że to Rose się tak podnieca. Ale to Bella.
-Oh jakie piękne zakończenie. - dodała speszona.
-On się dopiero zaczął Bells. - zaśmiałem się i wpiłem się w usta Rosalie. Nie protestowała. Wręcz chwyciła mnie za moje kłaki i przyciągnęła do siebie, aż rąbnąłem w jej zęby. No nie mogę powiedzieć, ma dobrego dentystę. Moje ręce już obmyślały plan pieszczenia jej i tak już obrzmiałych cycków.
-Emm, opanuj się. To ma być film a nie pornol. - szepnęła mi Rose.
-A ty czujesz co ja mam w gaciach? Totalny kisiel. - zamruczałem jej. No... wysmarowała się syropem klonowym? Oj, niee to zwykły dżem!
Znów westchnięcie. Tym razem Alice. Ale ona wzdychała bo już był koniec tego dancingu. Biedny Jasper. Chciałem już wsadzić głowę w piersi Rose, ale Ed musiał się odezwać.
-Alice my musimy iść, bo Nessie chce zostawić Jacoba na noc.
Cienka wymówka brachu - pomyślałem. Miłego... no wiecie.
-Pozdrówcie ich od nas. - zaświergotała Alice podniecona tańczącym swayzym.
Se wybyli i zostaliśmy again sami.[Błędy zamierzone] Taa te lekcje angielskiego są nieraz przydatne.
-Może my też się ulotnimy? - zaczęła mi gryźć nieustannie ucho.
-No to już nas nie ma. - wziąłem ją na łapska i się zanurzyliśmy w mojej domowej Kamasutrze.

Zabijecie mnie? xD

Jaenelle

Hahahahhahahah xDD Alicee! Zabiłaś mnie tym <lol2> ^^. Ależ ty masz wyobraźnie, dziewczyno ;DD.

Imeda

Haha xD Dokładnie ;d Ale muszę jednak przyznać, że oczami Emmetta było ciekawiej xD no i zabawniej... ;p

Alice

Chyba zacznę pisać oczami Emmetta.
Nie zauważyłyście, że Bella i Edward są tacy.. no nostalgiczni.
A Emmett szaszt prast perwersja totalna!

Oxy

Cudowne ! Nie mam na razie nic więcej do powiedzenia bo jaram się twą twórczością ^^ xD

Alice

ZAWSTYDZACIE MNIE! Embarassed

Nie wiedziałam, że tak mile tutaj mnie ocenicie.
Ohh, jestem wniebowzięta!

Natka

Suuupeeer... Oj Emmett, Emmett. Nie ładnie. Czytając sagą, nie podejrzewałam, że jest takim zboczuchem. xd

A będzie jeszcze z punktu widzenia Alice lub Jaspera? ;]